piątek, 2 kwietnia 2021

„Kredziarz" - C. J. Tudor

 

Na pewno każdy z nas pamięta rysowanie kredą po ulicy czy chodniku. Jak można zapomnieć czasy, w których nie przeszkadzały nam ubrania umorusane kredą, a ta nie kojarzyła się ze szkołą i tablicą? Kto z nas nie wracał późnym wieczorem kolorowy od różnobarwnej kredy?

Wpadlibyście na pomysł, by zwykłe, schematyczne rysunki stanowiły tajny szyfr? Eddie Adams z początku także o tym nie myślał. Myśl podsunął mu dopiero pan Halloran - poznany w wakacje przyszły nauczyciel języka angielskiego. To właśnie wtedy wszystko się zaczęło. 


*                                       *                                          *


Historia ta poprowadzona jest dwutorowo. Wydarzenia z 1986 roku i 2016 przeplatają się. Pierwsze opowiedziane są z perspektywy dwunastoletniego Ediego, a drugie przez trzydzieści lat starszą „wersję” tej samej osoby. Młody Ed jest całkiem interesującą postacią. Jednak- niestety - w dorosłej odsłonie bohatera nie widać ciekawości czy jakiejkolwiek determinacji jak u dwunastolatka. Szkoda, bo w moim odczuciu postać stała się przez to mało ekscytująca, nieporadna. W dodatku w całej fabule utworu nie znalazłam zbyt wielu wątków, które mogłyby wywołać dreszcz emocji. Jedyne, co zakłóciło spokojny rytm czytania, to scena wypadku w wesołym miasteczku i podstępne zwabienie  Eddiego na plac zabaw przez Seana Coopera.

Pomimo pewnych niedociągnięć, takich jak historia niektórych kredowych ludzików, która nie została dokończona, a rysunki stały się ślepą uliczką, książkę czyta się przyjemnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Teściowie muszą zniknąć” - Alek Rogoziński

       „Teściowe muszą zniknąć” to czternasta kryminalna komedia pomyłek, pełna zwrotów akcji i czarnego humoru autorstwa wspaniałego @alekr...